
Legenda o Świętym Mikołaju
Przedstawienie teatralne w tradycyjnie miłym dniu św. Mikołaja przygotowała w tym roku klasa 3b pod kierunkiem swojej wychowawczyni pani Marioli Mrozińskiej. Za warstwę muzyczną i taneczną występu odpowiadała pani Anna Skrzypek, a scenografia była dziełem pani Bogumiły Boguszewskiej, która wspierała też klasę podczas prób.
Rzecz działa się w trzecim wieku naszej ery. Wczesnośredniowieczne komnaty i zabytki wschodnie przeniosły widownię w czasy tamtej epoki. Dobrano spokojny podkład muzyczny z użyciem instrumentów charakterystycznych dla muzyki Wschodu, a niezwykle interesująco zabrzmiały lutnie, harfy, liry, bębny, piszczałki i cymbały.
Muzyka przycichła, ale nie milkła, a na scenie pojawili się narratorzy ubrani w powłóczyste szaty i czapki, którzy przedstawili widzom krótki życiorys świętego Mikołaja.
Następna scena opowiadała o rodzicach Mikołaja, którzy tak bardzo martwili się brakiem potomstwa. Byli bardzo pobożni i nie ustawali w prośbach do Pana Boga, wkrótce ich modlitwy zostały wysłuchane. Urodził się ich upragniony syn, któremu dali na imię Mikołaj.
Kolejne sceny przedstawiały niezwykłe przygody Mikołaja z prezentami. Mikołaj będąc młodzieńcem odziedziczył po swoich szlachetnych rodzicach duży majątek. Młody Mikołaj odwiedzał najuboższe dzielnice i wybierał domy, gdzie mógł zostawić sakiewki z pieniędzmi, albo inne potrzebne rzeczy dla dzieci i biednych ludzi.
Na scenie zapadła noc, widać było Mikołaja ubranego w czarną pelerynę, pod którą upychał worek z darami, aby wyruszyć w drogę do ubogich. Modlił się do Pana Boga, aby nikt go po drodze nie zaczepił. Nagle zabrzmiała głośna melodia fortepianu wbiegający na scenę biedacy i mieszczanie dostrzegli dobroczyńcę, biegnąc za nim próbowali go dogonić, aby przekonać się, kim on jest. Przerażony Mikołaj nigdy nie chciał się ujawnić, zostawił więc worek i postanowił schronić się w kościele. Tam wpadł na biskupa miasta Mira, który był już stary i prawie niewidomy. Biskup rzekł do niego: „Zdejmij płaszcz i kaptur, kimkolwiek jesteś!” i ujrzał młodzieńca, któremu jak się później okazało, przekazał swój urząd.
Ponownie na deskach sceny pojawili się znani nam narratorzy, którzy niezwykle interesująco opowiedzieli o dalszych losach świętego Mikołaja.
W ostatniej scenie widzowie ujrzeli współczesne miasto z domami i sklepami oraz biskupa Mikołaja z pastorałem i czarnym workiem, który rozdawał podarunki wszystkim dzieciom i dorosłym. Występ zakończył się pokazem tańca i śpiewu aktorów połączony z grą na perkusji oraz gromkimi brawami i gratulacjami od widzów.
W tym dniu każdy uczeń otrzymał upominek – na pamiątkę tego dobrego świętego – pełnego czułej miłości do ludzi.